Narew - porty, przystanie, akwen

Co ciekawe, ta duża miejscowość nie ma żadnego portu ani nawet przystani jachtowej! Naprzeciwko ujścia Bugu natykamy się na dawną przystań białej floty. Możemy tu bezpiecznie przycumować, gdyż jest w dobrym stanie. Wpływamy na Narew. Trudniej tu halsować, ponieważ tuż obok toru wodnego pojawiają się wypłycenia z pasami trzcin. Wzdłuż brzeg uwidać dziesiątki niewielkich pomostów i zaimprowizowanych slipów, czasem z szynami, prowadzącymi do nadwodnych garaży. Niewielki odcinek brzegu z możliwością dobicia „na dziko”, przeważnie z cumującymi niewielkimi jednostkami lub łodziami wędkarskimi znajdujemy tuż przed Plażą Miejską w Serocku. Plaża ma nabrzeża, kąpielisko i pomost z możliwością zacumowania jachtów, przeważnie zajęty jednak przez niewielki statek pasażerski. Dalej, aż do Wierzbicy, na lewym brzegu mamy zlokalizowaną stanicę wędkarską. W samej Wierzbicy kolejna stanica wędkarska i Yacht Klub „Marina”. Kiedyś działała tam nadwodna stacja benzynowa, od wielu lat nieczynna, a sam Yacht Klub „Marina” jest przystanią zamkniętą dla rezydentów i... wystawioną na sprzedaż.

Za mostem na prawym brzegu Narwi możemy bezpiecznie wpłynąć do dawnej przystani białej floty „Łacha” – jest ona w dobrym stanie. Kilkaset metrów dalej funkcjonuje wypożyczalnia sprzętu wodnego, dysponująca solidnym pomostem, do którego możemy zacumować.

W tym miejscu kończy się możliwość swobodnej wędrówki pod żaglami. Prąd rzeki wzrasta, szerokie rozlewisko kryje płycizny porośnięte trzcinami. Na szczęście szlak wodny jest dobrze oznakowany.

Ujście Bugu

To szlak wodny dla wszystkich poszukujących ciszy i spokoju. Wpływając na tę rzekę, musimy się liczyć z koniecznością podniesienia miecza, płyciznami, możliwością wpłynięcia na nieoznakowaną podwodną przeszkodę (na przykład konar drzewa). Wielu żeglarzy lubi cumować przy jednej z wysp. Jest ich tu sporo, ale nie znajdziemy na nich chrustu ani gałęzi na ognisko, bo zostały dokładnie wyzbierane przez wędkarzy. Ich nocne połowy mogą skutecznie zakłócić nasz spokój. Dobrym miejscem do cumowania „na dziko” jest również południowy brzeg rzeki.

Dawne przystanie białej floty

...to betonowe pomosty usytuowane wzdłuż całego jeziora – w Białobrzegach, Zegrzu Południowym, Ryni, Zegrzynku, Serocku i Łasze. Wszystkie zbudowane są tak samo, w kształcie litery „T”, prostopadle do brzegu. Osłonięte są barierkami, a część przeznaczona do cumowania statków – oponami. Ze względu na brak jakiejkolwiek konserwacji przystanie są w różnym, często bardzo złym stanie. Przerdzewiałe łańcuchy trzymające opony pękają, z nabrzeży sterczą odłamki betonu, kawałki drutów, słupów i barierek. Dobicie musi być poprzedzone uważną obserwacją, inaczej grozi uszkodzeniem burt. Przystań w Zegrzu Południowym stanowi obecnie fragment Portu Zegrze Południowe. Na przystani w Białobrzegach wisi tablica z zakazem cumowania. Przystań w Zegrzynku (w pobliżu przystani Klub „Mila”) uległa całkowitej destrukcji. Przystań w Ryni zasłoniły trzciny i została zamulona. Miejscowi wodniacy do jej nabrzeży dobudowali drewniane pomosty, do których cumują swoje jachty i łodzie. Przystanie w Serocku i Łasze zachowały się w najlepszym stanie. Statki kursujące po Jeziorze Zegrzyńskim zasadniczo nie cumują już do żadnej z dawnych przystani białej floty, nie ma też planów ich remontu i odtworzenia ich funkcji.