Mała Patelnia - porty, przystanie, akwen

 

Wypływamy z Patelni na północ. Szeroka do tej pory wodna przestrzeń zwęża się (niektórzy wodniacy nazywają ten fragment Małą Patelnią). Kolejny basen portowy, nazywany przez żeglarzy oczkiem, jest obecnie nieużywany. Należał do WDW, potem do WKS, a przez wiele lat dzierżawił go na przystań klub „Polonez”. Obecnie basen jest opuszczony, a „Polonez” mieści się w sąsiedniej zatoczce. Kolejna przystań to klub „Dolomit”. Jego pomosty otwarte są na działanie fal przepływających pełnym pędem motorówek.

Wschodni brzeg Patelni to opisany już Port Jachtowy Nieporęt. Dalej rozpoczyna się długi, prosty odcinek brzegu z wałem przeciwpowodziowym z płyt obsypanych ziemią i porośniętych trzcinami. Na jego początku znajduje się dawna przystań statków w Białobrzegach (na niej tablice z zakazem cumowania), a przy niej piaszczysta plaża, lecz tu uwaga! na dnie znajdują się ostre i spore kamienie. W pewnym momencie linia brzegowa skręca na wschód, tworząc zatokę. Znajduje się w niej Marina „Diana”, złożona z dwóch przystani. Pierwsza z nich to dawna przystań „Water Jet”, owalny basen portowy ze slipem i zapleczem w postaci hangarów oraz zbudowana w ostatnich latach z pływających pomostów przystań przy Marinie „Diana”. Cumujące jednostki nie są osłonięte przed falowaniem. Za „Dianą” brzeg zatoki skręca ku północy. Znajduje się tu pomost cumowniczy „Pokoi Gościnnych Nad Wodą”, w Ryni, z miejscem na ognisko. To miejsce również jest narażone na falowanie. Dalej zlokalizowane są dwie opuszczone przystanie, przypominające swym wyglądem dekoracje z filmów grozy. To dawne przystanie „Bryzy” i firmy Ruch. W wodzie w pobliżu brzegu są różnego rodzaju przeszkody – pale lub fragmenty betonowych pirsów.

Najbardziej znaną przystanią w Ryni jest przystań wojskowa, obecnie nazywająca się „Rewita” WDW. Można tu cumować do dwóch pomostów, w pobliżu długiej plaży. Kolejne przystanie to prostopadły do brzegu pomost pływający ośrodka „Promenada” (cumowanie przy zafalowaniu niebezpieczne) oraz „Grillowa Przystań” (ośrodek Allianz) a obok niej, oprócz pomostu, odcinek umożliwiający dobicie wprost do brzegu. Pomiędzy przystaniami zapraszają gości odcinki piaszczystego brzegu i zaimprowizowane plaże, a także kilka miejsc do zacumowania wprost przy brzegu. Dalej prawie niewidoczna z wody, zasłonięta trzcinami, dawna przystań białej floty w Ryni. Miejscowi żeglarze dobudowali do betonowego nabrzeża drewniane pomosty i cumują tam swoje jachty.

Piotr Salecki (luty 2016)